W takich właśnie okolicznościach swoją historię rozpoczęli (a właściwie kontynuowali – bo trwa już ona nieprzerwanie 15 lat!) Ewa i Przemek.
To był gorący dzień, pełne słońce, do tego ich gorące pocałunki – nie było łatwo, ale właśnie takie śluby są tym, co uwielbiam. Cenię luz, brak spiny i, wiadomo, dużo dobrych emocji.